Sportowy życiorys trenera spowodował, że na początku lat 90-tych sporo czasu spędziłem w Italii. To tam po raz pierwszy spotkałem się z czymś, co dzisiaj nazywamy najmem krótkoterminowym, tam też rozpoczęła się moja przygoda z hotelarstwem.
Po powrocie do kraju zostałem wierny branży turystycznej. Jednak polskie realia tamtego czasu i nawyki z PRL-u przenoszone do nowej rzeczywistości – skumulowane w aparacie urzędniczym i sądownictwie – sprawiły, że musiałem bronić posiadanych nieruchomości. To zmusiło mnie do przyśpieszonej lekcji z postępowania egzekucyjnego z nieruchomości, kodeksu cywilnego i postępowania cywilnego.
Czas spędzony w bibliotekach i czytelniach na lekturze casów prawnych sprawił, że bez kompleksów rozmawiałem z komornikami czy prawnikami. Efekt? Skuteczna obrona swoich nieruchomości i umorzenie postępowania egzekucyjnego.
Swoją historię opowiedziałem prof. Jerzemu Ciszewskiemu, specjaliście od prawa cywilnego. Wspólnie stworzyliśmy projekt „Egzekucje-nieruchomości”, gdzie do reprezentowania stron w postępowaniach egzekucyjnych – dłużników, wierzycieli, uczestników lub inwestorów – zaprosiliśmy prawników będących wcześniej komornikami czy obsługujących kancelarie komornicze. Udało się.
Wówczas skupiłem się na wierzytelnościach hipotecznych. To jak rozgrywka szachowa, w której trzeba przewidzieć kolejne ruchy, tylko w tej batalii występuje wielu graczy – dłużnik, komornik, inwestor, sędzia nadzorującym egzekucję czy sędzia wieczystoksięgowym, a od niedawna syndyk i sędzią komisarz.
Wygrasz niewiele lub mało, jeśli nie będziesz współpracował z dłużnikiem – tego uczę uczestników i uczestniczki swoich szkoleń, kursów, warsztatów, konferencji czy sympozjów. Wielu z nich sporo już na tej wiedzy zarobiło, o czym chętnie opowiadają innym. Rekordzista – korzystając z mojego doradztwa – kupił już ponad 30 wierzytelności.
Inwestowanie w wierzytelności hipoteczne nie jest tajemniczą wiedzą, każdy jest w stanie się w to zagłębić. Gdy jestem pytany o ryzyko, parafrazuję słowa Jan Himilsbach: „Najwyżej zostaniesz z tą nieruchomością”.